piątek, 24 czerwca 2011

Szybka ugoda a kwota odszkodowania

Przemysław prowadzący od roku własną działalność gospodarczą w swoim niewielkim mieście, miał jakiś czas temu nieszczęśliwy wypadek samochodowy z nie własnej winy. W wyniku tego zdarzenia odniósł on poważne straty zdrowotne. W szpitalu leżał przeszło miesiąc, w tym czasie nie pracował, czyli ponosił straty. Dość szybko przy jego łóżku w szpitalu pojawili się adwokaci z odpowiednim pismem zawierającym informację jakie odszkodowanie powypadkowe zostanie wypłacone i w jakiej kwocie. Dobrze że ten młody człowiek nie zgodził się na podpisanie w tym momencie ugody, nie była ona dla niego korzystna, jednak dla sprawcy wypadku tak. Tym który chciał to wszystko pięknie zatuszować, jest znany biznesmen, posiadający odpowiednie zaplecze finansowe. Chłopak jasno nakreślił swoje oczekiwania, przez to całe zdarzenie poniósł straty finansowe, i żądał ich zwrotu, jak i określonej kwoty za całe zdarzenie. Sprawa trafiła szybko do sądu, i obecnie odbywa się trzecia rozprawa, która nie będzie pomyślnie zakończona. Sprawdza się doktryna że ci co posiadają odpowiednie zaplecze finansowe, potrafią być ponad prawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz