niedziela, 11 września 2011

Odszkodowania dla powodzian

Po powodzi premier obiecał pomoc finansową i zaczęła się wypłata odszkodowania dla osób których mienie zostało uszkodzone w czasie powodzi. Wypłatą odszkodowań zajęły się miejskie ośrodki pomocy społecznej. Możliwe odszkodowanie za powódź wynosiło do 100 tysięcy złotych. W praktyce te rekompensaty były niższe. Okazuje się też że wielu poszkodowanych próbowało wyolbrzymić swoje straty aby otrzymać wyższe odszkodowanie. Podobno przynosili stare przedmioty które nadawały się już tylko na wyrzucenie i twierdziły że owe przedmioty zostały uszkodzone w wyniku zalania przez wodę. Domagali się też zwrotu za zniszczone przetwory które stały w piwnicy typu słoiki z ogórkami czy buraczkami. Jedna z osób chciała też zwrotu za zniszczoną beczkę z kiszoną kapustą która zepsuła się w wyniku działania na nią wody. Wszystkie zniszczone przedmioty trzeba było okazać pracownikowi miejskiego ośrodka pomocy społecznej który oceniał czy zniszczenia te powstały rzeczywiście w wyniku zalania wodą. To dobrze że Państwo zorganizowało w tak szybki sposób wypłaty odszkodowań dla powodzian. Jednak wypłata tych odszkodowań zaczęła stanowić problem dla zakładów ubezpieczeniowych. Stanęli na stanowisku że w sytuacji kiedy oni wypłacą świadczenie osobie która miała wykupioną u nich polisę ubezpieczeniową chroniącą mienie a otrzymałaby odszkodowanie za zniszczone mienie od ubezpieczyciela – doszłoby do ich bezpodstawnego wzbogacenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz