poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Obliczenie wysokości zadośćuczynienia

Poszkodowany w wypadku komunikacyjnym doznał złamania nogi. Złamanie to było o tyle pechowe że musiano zespolić kość śrubami. Wypadek był z winy drugiego kierowcy który za spowodowanie tej kolizji odpowie przed sądem karnym. Obecnie osoba poszkodowana otrzymała 10 tysięcy zadośćuczynienia za złamaną nogę. Jednak uważa że tak kwota odszkodowania jest zbyt niska (osobiście popieram jego zdanie). Poszkodowany złożył odwołanie do zakładu ubezpieczeń z żądaniem wypłacenia jeszcze 15 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia za obrażenia. Warto dodać że komisja lekarska a właściwie jeden lekarz ustalił u poszkodowanego 12 procent uszczerbku na zdrowiu. W takim przypadku wypłatę 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia należy traktować jako kwotę bezsporną. Osoba poszkodowana żąda dopłaty 15 tys zł co wydaję się kwotą właściwą. Obliczając zadośćuczynienie w sposób mechaniczny (choć tak nie powinno się obliczać) wychodzi trochę ponad 2000 zł zadośćuczynienia za jeden procent uszczerbku na zdrowiu. Co ubezpieczyciel może zrobić po otrzymaniu owego odwołania. Może uznać tą kwotę i przyznać zadośćuczynienie dopłacając 15 tys zł. Może także zaproponować inną mniejszą kwotę dopłaty na przykład 9 tysięcy złotych. Wypłatę tych kwot może uzależnić od podpisania ugody co zamyka możliwość uzyskania wyższego zadośćuczynienia w sądzie. Towarzystwo ubezpieczeniowe ma prawo odmówić jakiejkolwiek dopłaty i w tym przypadku pozostaje nam tylko proces sądowy. Może choć tak nie powinno być ale się zdarza w ogóle nie odpisać na zażalenie co należy traktować jako odmowę wypłaty zadośćuczynienia w najgorszej formie. W takim przypadku poszkodowanemu nie pozostaje nic innego jak złożyć pozew do sądu o zadośćuczynienie. Należy zaznaczyć iż w okresie wakacyjnym sądy nie pracują ,,pełną parą,, i z pewnością poczekamy kilka miesięcy na pierwszą rozprawę.

1 komentarz: