piątek, 23 grudnia 2011

Odszkodowanie za złamaną nogę na schodach

Do wypadków na schodach dochodzi najczęściej w starym budownictwie. Wspólnym mianownikiem tych spraw jest przeważnie fatalny stan owych schodów. Często są to nawet schody drewniane z jakimś obiciem. Nie da się ukryć że nie są idealną bryłą ale w niektórych miejscach mają duże ubytki. Przy słabym oświetleniu wypadek to tylko kwestia czasu. Od kogo w razie zaistnienia takiego zdarzenia poszkodowany może domagać się zadośćuczynienia za wypadek na schodach. Ano od administratora budynku. Znam przypadki gdzie administracja budynku aby wykręcić się przed koniecznością zapłaty odszkodowania za złamaną nogę na schodach groziła innym lokatorom że podniesie im czynsz. Poszkodowany miał bowiem oświadczenia lokatorów jako świadków wypadku oraz iż od dawna stan schodów jest delikatnie mówiąc w stanie opłakanym. Administracja sądziła że zadośćuczynienie będzie zmuszona wypłacić z własnej kieszeni tymczasem poszkodowany otrzymał od nich dane zakładu ubezpieczeń w którym mieli wykupioną polisę od odpowiedzialności cywilnej i tam skierował swoje roszczenia o odszkodowanie. Okoliczności wypadku były dobrze udokumentowane. Załączone zostały zeznania świadków oraz zrobiono dokumentację fotograficzną uszkodzonych schodów. W tym przypadku ubezpieczycielowi nie pozostało nic innego jak przyjąć odpowiedzialność i wypłacić zadośćuczynienie. Sporna była tylko wysokość odszkodowania ale i ten problem został szybko rozwiązany na drodze ugodowej. W tym przypadków schody były w tak złym stanie że ubezpieczyciel nawet próbował uniknąć odpowiedzialności.



1 komentarz:

  1. A nie lepiej byłoby iść do sądu walczyć a nie w drodze ugody? Myślę, że udałoby się więcej. Mówię z doświadczenia, miałem podobny przypadek. Złamanie poważne, jak nic spory uszczerbek na zdrowiu . w sądzie udało się wywalczyć od właściciela nieruchomości dużo więcej. Oczywiście z pomocą radcy prawnego.

    OdpowiedzUsuń